foto1
foto1
foto1
foto1
foto1

Kalendarz wydarzeń

Poprzedni miesiąc Poprzedni dzień Następny dzień Następny miesiąc
W roku W miesiącu W tygodniu Według dnia Szukaj Przejdź do miesiąca
Medal Honorowy dla Marii Gibały - 29.05.2018

Medal Honorowy dla Marii Gibały "Za Zasługi dla Kultury Robotniczej"
Bydgoszcz

 

         W 1988 roku ustanowiono Społeczną Kapitułę Medalu Jakuba Wojciechowskiego powołaną przez Zarząd Robotniczego Stowarzyszenia Twórców Kultury w Bydgoszczy, na podstawie pisemnej opinii o działalności na rzecz kultury, w szczególności kultury robotniczej, zgłoszonej przez Zarządy RSTK, stowarzyszenia, związki twórcze, szkoły wyższe, ośrodki kultury, urzędy miejskie i wojewódzkie. Medal jest odlewem z brązu patynowanego z podobizną Jakuba Wojciechowskiego według projektu bydgoskiego artysty rzeźbiarza Michała Kubiaka i przyznawany jest co dwa lata. W tym roku, roku jubileuszu trzydziestolecia powołania nagrody, przyznano medal siedmiu osobom. Wśród nagrodzonych Kapituła wyróżniła Marię Gibałę z Przemyśla, wiceprezesa RSTK. W uzasadnieniu wspomniano o jej zaangażowaniu w działalność stowarzyszenia, min.: prężny udział w przygotowaniu jubileuszy 25 – lecia i 30 – lecia Robotniczego Stowarzyszenia Twórców Kultury w Przemyślu, trzech edycji NADSAŃSKICH SPOTKAŃ POETYCKICH, redagowanie od marca 2011r..rubryki PRZYSTAŃ POETYCKA w miesięczniku NASZ PRZEMYŚL, przygotowanie oprawy i prowadzenie wieczorów odbywających się pod patronatem RSTK. Należy wspomnieć o jej drodze artystycznej, począwszy od wystaw fotograficznych, nagrodach w konkursach poetyckich i fotograficznych, wydanych dwóch tomikach poetyckich KLIMATY i STO PIĘĆDZIESIĄT KILO DOBROCI, udziale w warsztatach poetyckich, nagrodzie Ministra– odznaka ZASŁUŻONY DLA KULTURY POLSKIEJ, NAGRODZIE HONOROWEJ PREZESA Oddziału ZLP w Rzeszowie z okazji 50-lecia Oddziału ZLP za tomik poetycki. Pani Maria jest przy tym osobą niezwykle skromną, koleżeńską, solidną i oddaną  pracy społecznej.

                16 czerwca 2018r. odbyło się w Barcinie Sympozjum Naukowe poświęcone życiu i twórczości klasyka w robotniczej bluzie, podczas którego wręczono przyznane medale. Uroczystość została zorganizowana przez Robotnicze Stowarzyszenie Twórców Kultury w Bydgoszczy, Kujawsko-Pomorskie Centrum Kultury w Bydgoszczy i Bibliotekę Publiczną Miasta i Gminy Barcin im. Jakuba Wojciechowskiego w Barcinie.

                                                                                                                                             Mieczysław Szabaga

    Jakub Wojciechowski urodził się 3 lipca 1884 r. w Nówcu, w dawnym powiecie śremskim. Jego rodzice - Maciej, który pracował jako parobek i matka Agnieszka z Michalaków - byli ludźmi niepiśmiennymi. W latach 1891-1896 chodził do szkoły w Kunowie nad Odrą. Mając kilkanaście lat wyjechał do Niemiec i pracował w cegielni Oppenheima w Rudesdorf pod Berlinem, obsługiwał wędrowną karuzelę, pracował w kopalniach węgla w Westfalii i na Łużycach. 7 lipca 1909 r. poślubił Mariannę Kozioł, polską robotnicę przebywającą na "saksach". Ich dzieci - Maria, Anna i Jakub - zmarły w dzieciństwie. Wcielony podczas I wojny światowej do armii niemieckiej walczył pod Brukselą i Antwerpią, gdzie w 1914 roku został ranny w głowę. Po wyjściu ze szpitala został zdemobilizowany i do końca 1918 roku pracował w kopalni w Gelsenkirchen. Następnie był motorniczym tramwaju w Magdeburgu. W mieście tym włączył się w życie polityczne Polonii. Był członkiem Związku Polaków w Niemczech i przewodniczącym Towarzystwa św. Jana - Zjednoczenia Zawodowego Polskiego. Podejmował działania na rzecz przyłączenia Górnego Śląska do Polski. W Magdeburgu dowiedział się o ogłoszonym przez Polski Instytut Socjologiczny w Poznaniu konkursie na pamiętnik robotniczy. Jesienią 1921 r. zaczął pisać swój pamiętnik.  W 1923 r. został zwolniony z pracy. Do kraju powrócił z żoną w roku 1924. Osiedlili się w Łabiszynie, stąd rowerem dojeżdżał do zakładów wapienniczych w Wapnie. Pracował początkowo jako pomocnik kowala w kuźni, a później obsługiwał urządzenia wyciągające wózki z kamiennym urobkiem. Po pewnym czasie przeniósł się do Barcina, skąd miał bliżej do pracy. W 1929 r. wybudował dom przy ul. Kościelnej 16. W Barcinie należał do Związku Powstańców Wielkopolskich i PPS.
                Jakub Wojciechowski sławę zdobył w okresie międzywojennym. 22 lutego 1923 jego życiorys otrzymał pierwszą nagrodę w konkursie autobiografii robotniczych, który został ogłoszony przez Instytut Socjologiczny w Poznaniu. W 1930 r. pamiętnik ten został ogłoszony drukiem w opracowaniu Józefa Chałasińskiego pt. "Życiorys własny robotnika".  
                W tym samym roku Wojciechowski poznał Tadeusza Żeleńskiego-Boya, z którym prowadził ożywioną korespondencję. Boy odwiedził Wojciechowskiego w Barcinie. Uczynił to także Witold Gombrowicz, Jerzy Andrzejewski, Paweł Zdziechowski, Stanisław Helszyński i wielu innych. Autorem "Życiorysu własnego robotnika" interesowali się literaci, socjologowie. Zachwycał ich wielkopolski język gwarowy, niepospolita pamięć Wojciechowskiego, jego naiwna szczerość i bezpośredniość w przedstawianiu życia kulturalnego, towarzyskiego i obyczajowego polskiego środowiska emigracyjnego.
Żaden z później napisanych utworów nie dorównał "Życiorysowi".  
                8 listopada 1935 r. Polska Akademia Literatury za wybitne zasługi dla literatury polskiej przyznała Jakubowi Wojciechowskiemu Złoty Wawrzyn Akademicki, najwyższe tego rodzaju odznaczenie w Polsce międzywojennej. Zyskał szczerą przyjaźń Tadeusza Boya Żeleńskiego, który jak sam twierdził był pod urokiem tego samorodnego talentu. Pisał on tak o pamiętniku Wojciechowskiego: „Książka o ogromnej wartości literackiej, a wolna od literatury – cóż za odpoczynek, cóż za smakołyk dla nas, literatów, przekarmionych papierami! Gdyby nie ów błogosławiony konkurs, ten czterdziestoletni robotnik byłby żył sobie nadal nie dowiedziawszy się nigdy, że w nim siedzi pisarz, artysta”. Tadeusz Boy Żeleński stał się protektorem Wojciechowskiego. Promował jego osobę i twórczość, pomagał finansowo, słał książki i recenzje, umieszczał w czasopismach artykuły Barcinianina. Jakub Wojciechowski na zaproszenie Boya gościł w Warszawie. Był w kancelarii Prezydenta, w teatrach i kawiarniach. Dyskutował z Tuwimem, Słonimskim i Iwaszkiewiczem, znał Tetmajera i Weyssenhofa. W tym okresie Boy Żeleński ułożył nowy wybór opowiadań Wojciechowskiego zatytułowany „Raz kiedyś a obecnie”, który został wydany w Bibliotece Boya. W 1937 roku z wizytą do sławnego Barcinianina przyjechali Witold Gombrowicz, Jerzy Andrzejewski i Paweł Zdziechowski. Krótko przed śmiercią Wojciechowski napisał szereg opowiadań pt. „Ciąg dalszy mego życiorysu już w kraju”. Mieszkający w Barcinie emerytowany nauczyciel Alojzy Rybczyński znał Jakuba Wojciechowskiego, w 1937 r. pomagał mu w pracy. Często odwiedzał autora "Życiorysu" w jego domu. "Jakub Wojciechowski posiadał sporą bibliotekę, którą stanowiły w większości dary współczesnych mu polskich pisarzy, którzy w uznaniu dla samorodnego talentu pamiętnikarza ofiarowali mu wydane przez siebie książki, kierując się pisarską solidarnością oraz chęcią umożliwienia barcińskiemu pamiętnikarzowi poszerzenia horyzontów myślowych i dalszego samokształcenia" - wspomina. Emerytowany nauczyciel wspomina, że pamiętnikarz był człowiekiem życzliwym, uczynnym i skromnym. Pożyczał bezrobotnym drobne kwoty. Przypuszcza, że od niektórych nie otrzymywał zwrotów. Bezinteresownie pisał wnioski w sprawie pracy, renty, do ubezpieczalni, kasy chorych, władz miejskich itp.
Alojzy Rybczyński w 1937 r. pomagał przy korekcie tekstów. W niedługim czasie został przeniesiony do pracy w szkolnictwie w Lesznie Wlkp., co było dla niego dużym wyróżnieniem. Niektórzy sądzili, że został karnie przeniesiony za bliskie kontakty z pisarzem socjalistą. "W czasie okupacji Niemcy spalili znajdujące się w miasteczku księgozbiory - bibliotekę szkolną i parafialną. Penetrując polskie mieszkania okupant znajdowane książki przeznaczał na spalenie w miejscowej gazowni. Taki los spotkał też część cennego księgozbioru Jakuba Wojciechowskiego. Najcenniejsze książki pisarz ukrył pod podłogą na strychu budynku gospodarczego. Po wojnie wydobył je i ofiarował Bibliotece Miejskiej w Barcinie" - wspomina nauczyciel. Ostatnie lata życia Wojciechowskiego były wyjątkowo trudne. "W 1950 r. barciński pisarz przeszedł na emeryturę. Kilka lat pracował jako dozorca w punkcie skupu zwierząt rzeźnych w miejscowej Gminnej Spółdzielni. Ponieważ praca - jak i warunki, w których ją wykonywał - była dla laureata Złotego Wawrzynu Polskiej Akademii Literatury uwłaczająca, jako przewodniczący Powiatowej Komisji Oświaty i Kultury interweniowałem u władz powiatowych o godniejszą pracę dla barcińskiego pamiętnikarza. Przyrzeczono mi, że Jakub Wojciechowski otrzyma 1/2 etatu w Bibliotece Miejskiej w Barcinie. Wracając razem z Janem Sosabowskim, kierownikiem szkoły w Mamliczu, poszliśmy do rzeźni, przy której zastaliśmy pracującego emeryta. Po przekazaniu rezultatu interwencji w sprawie zmiany warunków pracy, pisarz odpowiedział: "Dziękuję wam panowie, że pomyśleliście o mnie. Ale mnie już naprawdę nic więcej nie trzeba". Nie pomogły sugestie, że byłoby w bibliotece cieplej, zdrowiej i wynagrodzenie też byłoby wyższe. Zresztą po kilku miesiącach podziękował za pracę" - mówi Jakub Rybczyński.
Jakub Wojciechowski zmarł 17 czerwca 1958 r. Pochowany został na cmentarzu w Barcinie. W pogrzebie uczestniczyło niewiele osób. "Pogrzeb był tak skromny, jak skromne było życie pisarza w robotniczej bluzie". Nie wzięli w nim udziału przedstawiciele miejscowych władz.
Z czasem stosunek do Jakuba Wojciechowskiego zmienił się. W 1972 ukazał się drugi tom "Życiorysu", w którym autor opisuje okres od powrotu z emigracji do ostatnich dni życia. Jego imię nosi Szkoła Podstawowa nr 2 w Barcinie oraz Biblioteka Publiczna, w której mieści się  izba pamięci Jakuba Wojciechowskiego.

W 1992 trafił na ekrany film Kawalerskie życie na obczyźnie, który zrealizował Andrzej Barański
w oparciu o Życiorys własny robotnika.

                                                                                                                                             Maria Gibała

oprac. na podstawie artykułu Ryszarda Nowickiego - Pałuki nr 193 (441995) oraz Wikipedii