foto1
foto1
foto1
foto1
foto1

Kalendarz wydarzeń

Poprzedni miesiąc Poprzedni dzień Następny dzień Następny miesiąc
W roku W miesiącu W tygodniu Według dnia Szukaj Przejdź do miesiąca
"Nadsańskie Spotkania Poetyckie" - 12-14.08.2018

"Nadsańskie Spotkania Poetyckie" - IV edycja
Sala własna RSTK Przemyśl
SalaTowarzystwa Muzycznego w Przemyślu
Przemyskie Centrum Kultury i Nauki "Zamek"

      W dniach 12 – 14 sierpnia odbyły się IV NADSAŃSKIE SPOTKANIA POETYCKIE.

      W dniu pierwszym pod nazwą – Dzień Otwarty RSTK zaprosiliśmy przyjaciół, sympatyków i znajomych do naszej siedziby przy ulicy Rynek 5. Wieczór zainaugurowała wystawa malarstwa Marii Makar, długoletniego członka stowarzyszenia. Pani Maria opowiedziała zebranym o pasji malowania, wprowadzając przybyłych gości w świat kwiatów, pejzaży i przybliżyła tajniki twórczego warsztatu. Przewodniczący Rady Krajowej RSTK, prof. Paweł Soroka przysłał dla Alicji Chruścickiej z RSTK Przemyśl, pamiątkowy dyplom uznania za długoletni wkład pracy społecznej. Wyróżnienie wręczyła Krystyna Wulert - przewodnicząca bydgoskiego oddziału Stowarzyszenia i wiceprzewodnicząca Rady Krajowej RSTK. W drugiej części wieczoru wystąpił Jerzy Markowicz z Przemyśla, prezentując znane utwory na gitarę, jak również piosenki we własnej aranżacji do słów przemyskich poetek, Eweliny Pilawy i Marii Żemełko.

      W drugim dniu w sali Towarzystwa Muzycznego wystąpili Adam Decowski i Mieczysław Arkadiusz Łyp z Rzeszowa. Pan Adam Decowski,  poeta i fraszkopisarz z rzeszowskiego oddziału Związku Literatów Polskich w programie pt. LIRA I SATYRA poetycko wprowadził nas w świat swoich rodzinnych sieniawskich stron. Odczytał również wiele znakomitych fraszek. Małgorzata Stankiewicz zaśpiewała piosenki w autorskiej  aranżacji na gitarę do wierszy poetów: Eweliny Pilawy, Teresy Paryny i Krzysztofa Kwasiżura. Krystyna Wulert i Barbara Laskowska z Bydgoszczy opowiedziały o wydawanym przez Kujawsko-Pomorskie Centrum Kultury, Kwartalniku Artystycznym. Kujawy i Pomorze. Następnie wieczór uświetnił występ Mieczysława Arkadiusza Łypa, prezesa oddziału ZLP w Rzeszowie, który opowiadając o sobie, podróżach, poezji, fascynacjach malarstwem, z ogromnym wyczuciem i świetną interpretacją czytał swoje wiersze. Obrazowo przedstawił także proces tworzenia monografii poetów Podkarpacia od czasów powojennych do lat siedemdziesiątych, poszerzonej później do czasów współczesnych.

      W trzecim dniu, galowym, kończącym Nadsańskie Spotkania Poetyckie gościliśmy na Zamku Kazimierzowskim. Pani Dyrektor Renata Nowakowska przywitała poetów i twórców po raz kolejny na zamku, podkreślając znaczenie i charakter współpracy oraz wkład pracy Stowarzyszenia w tworzenie miejscowej kultury. Na początku wieczoru, poeta i przewodniczący jury w konkursie poetyckim WSTĘGA SANU, Mateusz Pieniążek, odczytał protokół z obrad jury (w składzie - Mateusz Pieniążek i Maria Gibała). Nastąpiło uroczyste wręczenie nagród, o które poprosiliśmy Panią Renatę Nowakowską oraz Panią Marzenę Sopel – Zając, reprezentującą wydział kultury UM w Przemyślu. Nagrody ufundowali m.in.: Pani Renata Nowakowska, dyrektor PCKiN Zamek, Starosta Przemyski Jan Pączek dzięki uprzejmości Naczelnika Wydziału Piotra Worosza i księgarnia KONTRABANDA LITERACKA, w osobie pani Anny Szydełko. Nagrodzeni otrzymali również pamiątkowe dyplomy i ZESZYT POETYCKI – WSTĘGA SANU zawierający wszystkie nagrodzone wiersze.

      Nagrody otrzymali: I miejsce – Marzenna Lewandowska z Kowala, II miejsce – Agata Litwin z Medyki, III miejsce – Iwona Świerkula z Warszawy, nagrodę za wiersz patriotyczny o „Przemyskich Orlętach” i wiersz z „Nadsańskim pejzażem w tle” zdobyła – Beata Kulaga z Białegostoku.

      Jury przyznało pięć wyróżnień, otrzymali je (kolejność alfabetyczna): Alicja Chruścicka z Przemyśla, Jan Gumbisz z Kielc, Agata Lalik z Woli Korzenieckiej, Mira Umiastowska z Warszawy i Krystyna Wulert z Bydgoszczy.

      Wieczór wzbogacił piosenką poetycką Adam Hajduk  z zespołem NAGAPĘ  (Ewelina Kasperska – wokal, Adam Hajduk – gitara klasyczna, Janusz Rajtmajer – gitara akustyczna). Poetki, Krystyna Wulert z Bydgoszczy, Zofia Mikuła z Warszawy oraz Maria Gibała z Przemyśla podzieliły się poetyckimi refleksjami pomiędzy Przemyślem, Warszawą a Bydgoszczą, z pięknymi piosenkami w wykonaniu Mateusza Pieniążka. Na zakończenie wieczoru wystąpił Mieczysław Giedrojć z Teatru Małych Form w Bydgoszczy, w spektaklu według Mikołaja Gogola i reżyserii Stanisława Miedziewskiego pt. NOS. Spektaklowi towarzyszyła wystawa rysunków Andrieja Miercałowa z Sankt – Petersburga – inspirowanych spektaklem i opowiadaniem M. Gogola.

      Nadsańskie Spotkania Poetyckie dobiegły końca, patrzymy z nadzieją na kolejne edycje. Organizatorzy składają serdeczne podziękowanie Prezydentowi Miasta, Panu Robertowi Chomie i Naczelnikowi Wydziału Kultury UM w Przemyślu Panu Januszowi Łukasiewiczowi za wsparcie imprezy tzw. małą dotacją, Staroście Przemyskiemu – Janowi Pączkowi oraz Naczelnikowi Piotrowi Woroszowi, Panu Ryszardowi Lewandowskiemu, prezesowi PWiK w Przemyślu, Panu Januszowi Batorowi - firma „Montel” w Przemyślu i wielu innym dzięki którym przedsięwzięcie mogło się odbyć. Dziękujemy również za pomoc i zaangażowanie osobom które przyczyniły się do powodzenia spotkań poetyckich.

      W tych trzech niezapomnianych dniach królowało SŁOWO, jakże inne od codziennych, niezwykłe, rymowane lub białe, głębokie refleksyjne, składane w wersy – SŁOWO POETYCKIE !

                           

Zdjęcia: Maria Gibała, Mariusz Gibała, Mieczysław Szabaga

 "Kto chce, bym go kochała"
- wiersz Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej w interpretacji Marii Gibały
podczas Przemyskiego Festiwalu Poezji "Ogrody Poetów"

I nagroda
Marzenna Lewandowska

FOTOGRAFIA Z WOJUTYCZ

(podpisana: Maria,14 lipca 1945r.)

utrwalona w sepii prawie tak nieśmiertelnie
jak owad w kropli bursztynu
stoi pośrodku sadu
ręce wspiera na fałdach kwiecistej spódnicy
pod palcami wciąż czuje wygrzane słońcem jabłka
i policzki dzieci
kiełkujących szczodrze pod samborskim niebem
jak grządki młodego kopru

wczoraj list napisała do rodziny z Przemyśla
wysłała im tę fotografię
jutro będzie rwała czereśnie
obrodziły jak nigdy dotąd

stoi na pierwszym planie
odświętna i roześmiana
wieś poza nią wtapia się leniwie
w pogodną lipcową niedzielę

jeszcze nie wie że niebu poderżnie ktoś gardło
przed świtem
i słońce wykłuje sobie oczy

II nagroda
Agata Litwin

To Miasto

Cały zgiełk. W plecaku pełnym deklinacji
wiele odmian radości,
młode słowa w kołyskach usypia dzika pszczoła.
Przy pierwszej stacji
szyją suknie doświadczone ręce.

Dachy w zieleni i zapomnieniu. Kominy przejęte
chłodem, wypalają fajki.
Mury bez drzwi i okien,
mosty w koronkowych spódnicach, błyszczą.
Przy fontannie wróble towarzyszą lipom.

Lecz lip już nie ma.
My z motylami
przy schodach na próżno,
wyciągamy dolary, liry słów
bańki rzucamy w wodę.
A wrony nad niedźwiadkami.
A wrony i kawki kraczą na bezmyślnych.
Skulony człowiek ze stali dźwiga dym dławiących wspomnień.
Cienie pomarszczone w różach patrzą na katedrę.

Nic się nie zmieniło. Nic się w nas nie zmienia,
tylko wiatr wstrzymuje oddech.
Na wieży pogrążony w modlitwie, czas
bawi się z deszczem.
Duch czuwa w kwiatach pelargonii, winie.
Przy wybrzeżu wspartym o różaniec pagórków.
Płaszcz św. Wincentego ochrania bezdomnych.
Mamy czas - skrzypi blada brzoza.
Mamy czas - duch czuwa
i nie pozwala zapomnieć.

 

III nagroda
Iwona Świerkula
Kołysanka

tylko deszcze tu płaczą
wiatr obwąchuje groby
bo wojna zawołała

kto kazał strzelać i do kogo
pod lipą ich adres
tam zawinięci w bandaże paproci

kamienie pamiętają
ziemia z pełnymi kieszeniami
ale gdzie drzwi a gdzie okna

nikt więcej się nie zmieści
podziemne żyły pęczniały
gdy celowali w serce

zamiast pszczół brzęczały pociski
zamiast miodu krew napływała
a oni umierając tęsknili za domem

 kto zna ich imiona
bo za szybko wsypywali się do gleby
i żyto z nich wyrosło

śpią teraz spokojnie
spokojnie
tylko sny hulają po polach

 

Nagroda specjalna – „Przemyskie Orlęta”
Beata Kulaga
Kołysanka dla Orlątka

Nim noc uprzątnie z dachów strzępki dnia,
matczyne usta chwalą boże imię,
na twarzy bruzdę żłobi gorzka łza,
a z ust spierzchniętych kołysanka płynie..

Luli, luli, mój malutki,
czas ukoi moje smutki…
Łzy matczyne, jak kamienie,
lśnią w cmentarnych bluszczy cieniu…

Nim brzask postrąca rosę z płyt cmentarnych,
nim strzępy chmur wydadzą świt na świat,
matczyne dłonie obolałe i niezdarne
pod białym krzyżem kładą lilii kwiat.

Na mogiłce płoną świece…
w tej kołysce polskie dziecię
w małym sercu krwawa blizna,
a w snach: honor, Bóg, Ojczyzna…

Nagroda specjalna – „Nadsański pejzaż w tle”
Beata Kulaga
bieszczadzki sen

pod krzewem jałowca
ukrywam samotność
wydepczę po brzegi
bieszczadzkie wspomnienia
płożące się gęsto
wśród wrzosów i jagód

przy wartkim strumieniu
rozkładam swe troski
po jednej nurtowi
oddaję powoli
a czas pęka cicho
wypełnia się rzeką
i ginie w otchłani…

o wierzbę przydrożną
oparta zaduma
okrywa się deszczem
i żebrze o łaskę
skupienia i ciszy…

i skrzypi pod stopą
skruszona gałązka
co kiedyś zbłądziła
upadła zbyt nisko
lecz nikt jej nie słyszy…

 

Wyróżnienie
Alicja Chruścicka (Przemyśl)
Pamięci Ludwika Ueberalla

On młody był i skrzydła miał
U swoich silnych ramion
Spolszczony Żyd poszedł bo chciał
Zapomniał, że kule ranią

Wyszedł na most z przyjaciółmi
Co także mieli swoje skrzydła
Raniła go zdradziecka kula
W walki nieludzkiej padł sidła

Jeszcze się trochę serce łopotało
Tak młode, szlachetne i czyste
Tłumy Polaków go odprowadzało
Na miejsce - to wiekuiste

Matka co z łez nigdy nie obeschła
Na grób ten dzień w dzień chodziła
na wiór zupełny z rozpaczy zeschła
nad grobem swój żywot skończyła

Dziś darmo szukać jego mogiły
Zła dłoń  ją starła na wieki
Ten jeden Żyd, a tak Polsce miły
Był przecież dobrym człowiekiem

Był też orlęciem jak pozostali
I kochał Polskę nad życie
Tak trudno o nim  pamięć ocalić
Choć dał jej siebie w rozkwicie

 

Rycerz w sutannie

Nie mógł zachować się biernie
Gdy wróg ją za gardło dławił
Walczył w jej obronie wiernie
I na dłużej w Przemyślu zabawił

Na Sanie ustawiał warty
I Zasania zaciekle bronił
Tu toczył się bój zażarty
Młodzieży  z bronią w dłoni

Ksiądz Panaś rycerz w sutannie
Kapelan polskich legionów
Odszedł tak niebanalnie
W niebyt z bydlęcych wagonów

 

Wyróżnienie
Jan Gumbisz (Kielce)
A oni szli

Kiedy na ojczyznę szedł wojenny czas,
Oni wyruszali hen w głęboki las.
Polnymi drogami szli wśród łanów zbóż,
Wpinali w mundury kwiaty dzikich róż.

Kiedy ich plutony na wojenkę szły,
Dziewczyny rzucały im pod nogi bzy.
Echo niosło niebem ich żołnierski krok,
Żegnał dziewcząt smutny, załzawiony wzrok.

Kiedy w bój ruszali to był z nimi Bóg,
A czerwone maki kwitły im u nóg.
Każdego najeźdźcę odprawiali precz,
Bo dla nich ojczyzna najważniejsza rzecz.

Gdy w bitwach padali od złowrogich kul,
To skowronki śpiewem koiły ich ból.
Na pachnących łąkach uchodził z nich duch,
Tak zginął niejeden młody żołnierz druh.

Spadały im rosą z wierzb płaczących łzy,
A oni spełniali o wolności sny.
Tych co powracali witał róży pąk,
Z jakżeż wytęsknionych, ukochanych rąk.

Dla wolnej ojczyzny nie szczędzili sił,
Obcego żołnierza, rozbijali w pył.
A gdy z ran pomarli pośród lasów, pól,
Zasypiali w grobach jako ziem sól.

 

Wyróżnienie
Agata Lalik (Wola Korzeniecka)
PISKLĘTA

Pisklaku z nadsańskiej krainy w mogile złożony zbyt wcześnie
za moją wolność  poległeś mówiąc, iż jest to konieczne.

Nie było ci dane jak dzisiaj do szkoły chodzić w spokoju
spać w ciepłym łóżku do woli, tyś wybrał walczyć w znoju.

Modliły się matki nocami mokre od łez ich oczęta
gdy w bój wyruszały odważnie  nieugięte "Przemyskie Orlęta".

Pisklaku o sercu wielkim coś Polskę ukochał nad życie
jak dzielny wódz Piłsudski trwałeś w brudzie, strachu, niebycie.

Mówią ,ze krew równie ważna wartość bezcenna gdy ofiara szczera
jednak Pan Bóg liczy potrójnie gdy dzieciom wróg życie odbiera.

Zatrzymaj się w chwili zadumy człowieku utkany z nicości i pomyśl
czy trzeba ci czegoś więcej niż danej w prezencie wolności?

O nasze "Orlęta Przemyskie" troszczy się Maria Dziewica
a ty zadbaj o ich pamięć, rozgłaszaj ich cześć na ulicach.

 

Wyróżnienie
Mira Umiastowska (Warszawa)
Stanął człowiek przed brakiem słów

I stoi
jakby się z lekka wyczerpał
boi się – lecz w środku stoi ogromem
nie-wy-po-wie-dzia-ne-go

Stanął człowiek jak w polu strach
sam siebie zjada
w dziurawy szalik zawija myśli
z widokiem na ziarno
i stoi
strach-człowiek
zielony jak zboże
które nie musi młyna się bać

aż dojrzeje

i pisarz
zaczerpnie z korzeni stania
na pointach na ziarnach
wysypie plon. wysokich kłosów
milczeniem zaszumi. ukoi

lub wzbudzi
małego zjadacza z otwartymi ustami
który zapyta:

O mamo! Patrz! Utknął!
Człowiek między wersami!

Po co on tak zaniemówił?
I stoi...

Podczas kiedy wiatrak się kręci...

Wyróżnienie
Krystyna Wulert (Bydgoszcz)
Po tamtej stronie

A tak
niewiele brakowało
byś spotkał mnie
po tamtej stronie
zanim wyjechałeś
wypaliłeś z Wojtkiem B.
ostatniego papierosa
podpisałeś
ostatnią recenzję dla Gosi G.
a ja wcześniej
po raz pierwszy ujrzałam
płonące słońce
i po raz pierwszy
oddałam swoją krew ziemi
ja powróciłam
a ty odszedłeś z szemrzącym wiatrem
przez prześwity w chmurach