Sala Towarzystwa Muzycznego w Przemyślu
23 października 2019r. miało miejsce spotkanie z Józefem Bilskim, jak mawia o sobie, piewcą Bieszczadu. Oprawę muzyczną przygotowała i koncertowo wykonała Małgorzata Stankiewicz, utalentowana aranżerka tekstów świetnie akompaniująca sobie na gitarze. Znajomi poety i członkowie RSTK w Przemyślu oraz jego sympatycy licznie przybyli na występ. Autor i wspierająca go muzycznie Małgosia nie zawiedli oczekiwań przez całe spotkanie prezentując dobrą poezję przeplataną ciekawymi piosenkami i przypowiastkami prosto ze słynnej Siekierezady i tajemniczego Bieszczadu. Wieczór dał nam możliwość sentymentalnego spojrzenia na Bieszczad, jak mawia poeta i przesiąknąć na chwilę jego klimatem. Poniżej prezentujemy luźny biogram poety w jego własnym opracowaniu.
Józef Bilski – historyk, miłośnik gór a także podróży, w których uznaje tylko jeden środek lokomocji - autostop. No – może jeszcze koleją nie wzgardzi J Wieczny student – przydarzyła mu się również: historia sztuki i filozofia – wiedza nabyta ujawnia się czasem w jego wierszach. Pisze natchnieniowo, najczęściej nocą – potem rano nie pamięta, że napisał wiersz… W jego twórczości „przytrafiało się” Roztocze, Polesie, klimaty żydowskie oraz oczywiście Lublin; obecnie pisze prawie wyłącznie o Bieszczadach. Jego poetyckim Mistrzem jest Bard Bieszczadu – Ryszard Szociński (zm. 25.03.2018).
Zdarzyło się Józefowi grać i wygrać nieco konkursów poetyckich – związanych z górami – jest m.in. laureatem Rozsypańca i Natchnionych Bieszczadem. W marcu 2013 roku ukazał się jego debiutancki tom poezji Niebobieszczadzkość (kilkukrotnie wznawiany), w czerwcu 2016 światło dzienne ujrzały Trzy wieczory w Siekierezadzie, zaś w 2017 r. wiersze wczesne i nie bieszczadzkie – Kroki w mroku. Na wydanie oczekują cztery kolejne tomiki (Miejsce, Listopady, Skrzydłem trąceni, Bieszczad woła mnie).
Kiedy nie bywa poetą jest animatorem kultury. Za jego sprawą od 8 lat odbywa się Lubelski Przegląd Piosenki „Strojne w biel” oraz cykl koncertów Lubelskie Spotkania
z Bazuną, a także bieszczadzki festiwal Trombita. Folk, poezja, blues.
Niespokojna dusza, człowiek drogi. Towarzyszą mu w niej słowa wierszy Norwida, Harasymowicza i Szocińskiego; dźwięki pieśni Okudżawy, Kaczmarskiego, Nohavicy; a pod powieką obrazy Kossaków i Maxa Ernesta. Lubi wschód z jego sennością, wielokulturowością, nostalgizmem. I w tym kierunku biegną najczęściej jego wędrówki – bo jak mawia: „im dalej na wschód tym lepiej”.
Zdjęcia: Maria Gibała, Mieczysław Szabaga