foto1
foto1
foto1
foto1
foto1

Słowo

Zdzisław Pękalski

Zdzisław Pękalski

 

 GALERIA W PIWNICY

Zakapiorzy dla Pękalskiego

 

Z tomiku "Pokłon" (2012)

       Choinka

Od dziecięcych wspomnień
łza się w oku kręci
gdy dawną choinkę
znajdziemy w pamięci.
Wysoka pod sufit
prosto z lasu wzięta
pachniała żywicą
przez calutkie święta
śnieg na jej gałęziach
z waty położony
wraz z włosem anielskim
bielał z każdej strony
w koło kolorowe
z papieru łańcuszki
i rozhuśtane pajace
z wydmuszki.
Biesik co nie mógł użyć
drucikowych wideł
i wyrwać piórko
z aniołkowych skrzydeł
zły - że między nimi
nie doszło do sprzeczki
smętnie patrzył na ogień
gdzie płonęły świeczki.
Papierki po cukierkach
jak łakomstwa grzechy
wisiały na nitkach
gdzie złote orzechy
towarzystwem baniek
nie speszone wcale
przy czerwonych jabłkach
dyndały wspaniale.
Pod takie gałęzie
w słodycze bogate
jak do pięknej bajki
właziliśmy z bratem.

Współczesna choinka
z sztucznego tworzywa
na pierwszy rzut oka
wygląda jak żywa
nowym wynalazkom
zawdzięcza urodę
prawdziwe ma tylko
- prezenty pod spodem.

 

 

Z tomiku "Wśród nocnej ciszy" (2011)

 Przed Wigilią

Nad kominami
wszystkie dymy
wyprostowały się
od mrozu.

Anioły przez
sito nieba
przesiewają
śnieżną mąkę
na wigilijny opłatek.

W domu -
nićmi dobrych
życzeń
wyszywamy obrus
rodzinnego ciepła
z nieodgadnioną
tajemnicą
siana.

 

           Wieczerza

Przy talerzu
dla kogoś
kto już dziś
nie przyjdzie
smutne krzesło.

Pod pościelą
Obrusu siano.
Na nim Jezus
Rozdaje siebie
W kawałeczkach
Opłatka.

Od słów ogrzanych
Pocałunkami życzeń
Wzruszona świeca
Płacze woskiem.

Po dwunastej potrawie
Radosny śpiew
Nie cichnie
Aż do ostatniej kolędy.